paulina_pytka
Dołączył: 17 Lis 2010
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 22:53, 16 Gru 2010 Temat postu: Ekfraza na podst. Grochowiaka i Rembrandta |
|
|
Stanisław Grochowiak
Lekcja anatomii (Rembrandta)
Panowie człowiek ten
Ozdobny barwą rzeczy
Dostojny niby owoc zdjęty delikatnie
Uprzejmie
Poda wam
Świecenie swego wnętrza
Więc wpierw odrzućmy to
Co napęczniało na nim
Niech pan z prawicy
Zechce
Łagodnie zsupłać maskę
Ta maska jest jedwabna
Panowie spojrzą
Śmielej
Za miesiąc dwa lub rok
Stwardniałaby na kamień
Kto z panów ją obmyje
Najlepiej płukać octem
A pocałunki zdjąć
Ligniną
Jałowioną
Panowie Siatka krzywd
Obleka nawet stopy
Panowie spojrzą
Śmielej
Grubości pajęczyny
O
Proszę ją nawijać bez trwogi Nie zerwiemy
Odważnie
Pan z prawicy
Niech cofa się stopniowo
Ten zabieg znany panom
Zapewne z prac domowych
Przy wełny nawijaniu
Panowie
Nic ponadto
I pora już spóźniona
Zapada zmierzch
Jest szaro
Za chwilę śnieg upadnie.
Współczesne pojęcie ekfrazy w literaturze ściśle obejmuje utwory poetyckie poświęcone opisowi dzieła plastycznego tj. obraz, rzeźba czy obiekt architektury. Etymologii tego słowa doszukujemy się w starożytności, gdzie ékphrasis w przetłumaczeniu na język polski oznacza tyle co dokładny opis. Zanim jednak doszło do ścisłego określenia, gatunek ten jako pierwowzór został poddany ewolucji zarówno poprzez rozwijającą się literaturę, filozofię oraz retorykę.
Stanisław Grochowiak to jeden z autorów ekrfaz, który na stałe zapisał się w polskiej poezji powojennej, ukazując przy tym osobiste spojrzenie na świat po ucisku stalinowskim. Jego twórczośc pełna jest ekspresji, gdyż stanowczo sprzeciwia się tradycyjnemu spojrzeniu na „piękno”. Zauważamy u niego często pojawiający się nurt turpistyczny.
Charakterystyczną cechą jego utworów jest ich obrazowośc oraz wszystkich elementów składających się na nią: autor wyczulony jest na kolorystykę barw, które umożliwiają mu wywołanie u odbiorcy zamierzonego celu, czyli emocji; poza tym kolory są nieprzypadkowe. Można zatem potwierdzic, iż Stanisław Grochowiak w skrupulatny sposób podchodził do swoich wierszy, starannie dbając o każdy ich detal.
Jednym z utworów jego autorstwa jest wiersz pt: „Lekcja anatomii (Rembrandta)”, który jest swoistym przykładem wspomnianej na początku ekfrazy. Sytuacja liryczna w wierszu jest bardzo dokładnie zobrazowana za pomocą słowa więc zanim czytelnik spojrzy na dzieło malarskie do którego odnosi się ten wiersz może z łatwością je sobie wyobrazic. Zatem założenie autora wobec odbiorcy dotyczące ekspresji i wywołania emocji zostało spełnione.
Często autor interpretując obiekt wykracza poza ramy dzieła. Czy tak jest w przypadku Stanisława Grochowiaka?
Słowa Grochowiaka układają nam się na obraz grupy ludzi skupionej wokół stołu na którym spoczywa ciało…Ciało zmarłego człowieka, które posłuży tym oto ludziom jako materiał do badań. Jakich badań? Oczywiste, że jest to sekcja zwłok, a skoro sekcja zwłok to skupiony wokół tłum można uznac za grupę studentów i ich przewodnika- doświadczonego lekarza medycyny. Przy stole zmarłego pełni on role znającego się na rzeczy chirurga, w wierszu natomiast jest również podmiotem lirycznym. Na obycie fachu lekarza wskazuje kreacja jego wypowiedzi w wierszu. Reprezentuje typ liryki roli, a więc negujemy możliwośc utożsamienia podmiotu lirycznego z autorem samego wiersza. Cały utwór to monolog doktora medycyny, dzięki któremu wysuwa się on tak jak w dziele malarskim na pierwszy plan, jednak uczniowie cały czas mu towarzyszą, w końcu to do nich kieruje swój wywód. Już na początku pierwszej strofy zwraca się do nich za pomocą apostrofy: „Panowie”. W dalszej części mówi do nich w pierwszej osobie liczby mnogiej („odrzucmy”), a oznaczac to może,że wraz ze swoimi studentami tworzy środowisko lekarskie. Z tego też powodu jako nauczyciel a zarazem autorytet w tej dziedzinie wtajemnicza ich w tajniki sekcji zwłok. Swoją wiedzą i mądrością w bardzo widoczny sposób góruje nad nimi zwracając się wobec nich bezpośrednimi zwrotami: „poda wam”, „ten zabieg znany panom zapewne z prac domowych”. Oprócz tego mówi im co i w jaki sposób maja robic, będąc przy tym ich przewodnikiem po tajnikach ludzkiego ciała. W jego wypowiedzi zauważyc można brak ekspresji, czym ukazuje swoje nie małe doświadczenie w zawodzie lekarza. Wywnioskowac można, że „taka” sekcja zwłok to dla niego codziennośc, gdyż jest wobec zabiegu całkiem obojętny. Jego wypowiedzi oprócz tego są rzeczowe i bardzo chłodne.
Stanisław Grochowiak w „ Lekcji anatomii” z pewnością chciał zwrócic uwagę czytelnika na to co nie odłączne w życiu każdego człowieka, czyli przemijanie. Mamy zatem tutaj do czynienia z wątkiem wanitatywnym zaczerpniętym z Księgi Koheleta, w której to padają słynne słowa „ vanitas vanitatum et omnia vanitas”. Sekcja zwłok to tylko pretekst do rozważań nad sensem ludzkiego życia i egzystencją. Czytelnik ma złudne poczucie, że lekarz objaśnia mu jak dokonac sekcji zwłok, jednak pojawiające się polecenia typu „ A pocałunki zdjąc/Ligniną/ Jałowiną” czy że twarz „Najlepiej płukac octem” dowodzą, że jest to instrukcja jak usuwac kolejne warstwy ciała by dostac się do wnętrza człowieka. Nie chodzi tu o fizjologiczne podejście do sprawy, lecz zdejmowanie kolejnych warstw życia tego człowieka, które są odpowiednikami jego przeżyc oraz doświadczonych uczuc. Są to elementy składające się na całe jego minione już życie i kształtujące jego osobowośc. Zwrot :
„Panowie Siatka krzywd
Obleka nawet stopy
Panowie spojrzą
Śmielej
Grubości pajęczyny”
to dosłowne odsłonięcie prawdy o człowieku. Każdy z biegiem czasu staje się bogatszy w doświadczenia, nasze nastawienie i spojrzenie na świat wielokrotnie się zmienia pod wpływem autopsji a próba odnajdywania się w każdej sytuacji powoduje nakładanie różnych masek. Dlatego zdejmowanie za pomocą noża kolejnych warstw ciała człowieka pozwala na dokładne zagłębienie się w psychikę ludzkiego myślenia.
Istotne też jest zagłębienie się w postawę i egzystencję lekarza. Ukazuje uczuciowe znieczulenie człowieka. Rutyna zawodowa spowodowała, że codziennie oglądając te same obrazy jest odporny na emocje, które z pewnością towarzyszyły mu na początku jego pracy,a jakie teraz doświadczają jego studenci. Monotonia pracy zabiła w nim uczucia. Kiedy zapada zmierzch zabieg się kończy i tak jak kolejna zima nie wzrusza on lekarza, tak samo jak sama istota śmierci. Odbiorca jest swoistym przeciwieństwem- jako czytelnik nie doświadcza na co dzień zabiegów medycznych, zatem jest wrażliwy i uczulony na każde cięcie nożem chirurgicznym. Osoby o wyczulonej wrażliwości mogą odczuwac lęk i współczucie wobec zmarłego, którego nie traktują jak obiekt kolejnego badania. Grochowiak wyraźnie zrywa z estetyką utworu, nie boi się ukazywac tego co brzydkie, wręcz podkreśla realnośc i prawdziwośc tejże brzydoty, bo dotyczy ona człowieka. W wierszu nie zauważamy przesadnej poetyckości, wręcz przeciwnie mamy dotyczenia z autentycznym przedstawieniem obrazu jako rzeczywistości. Zwroty podmiotu lirycznego są zrozumiałe i przyziemne. Język jest adekwatny do podjętego tematu, często też występują w nim terminy medyczne. Podmiot liryczny w czasie zabiegu odwołuję się do przykładów czysto życiowych np. zdejmowanie uczuć przyrównuje do prac domowych polegających na nawijaniu wełny. Jeżeli chodzi o budowę i strukturę wiersza to nie zauważamy uporządkowanego systemu wersyfikacyjnego, a podmiot liryczny mówi wręcz całymi zdaniami, które jednak nie zawsze pokrywają się z pauzą wersyfikacyjną i są pourywane.
Inspiracją Grochowiaka był obraz najważniejszego malarza w sztuce holnederskiej „ złotego wieku” a co za tym idzie jednego z największych artystów europejskich zatytułowanego „Lekcja anatomii doktora Tulpa”. Powstanie dzieła datuje się na rok 1632. Miejscem jego powstania była Haga.
W Amsterdamie co roku publicznie dokonywano sekcji zwłok, które były popularne w owym czasie w całej Europie i gromadziły nie tylko lekarzy medycyny ale również osoby zaciekawione tajnikami ludzkiego ciała. Te wydarzenia z kolei były motywem przewodnim dzieła Rembrandta. Na obrazie tak jak i w wierszu mamy klarowną syttuację: zwłoki mężczyzny i skupionych wokół nich ludzi pewnie związanych z medycyną, o czym świadczy pokazująca zaciekawienie mimika ich twarzy. Na płótnie przedstawiono zwłoki złodzieja płaszcza Adriaana Adriaansza, który został skazany na karę główną. Zaznaczyc trzeba, iż publicznie dokonywano sekcji zwłok tylko na ciałach zgładzonych przedtem przestępców. Odpowiednikiem podmiotu lirycznego w wierszu jest znany ze swej pracowitości i uczciwości doktor Nicolaes Tulpa. To on przewodzi zgromadzeniu pewnie najwyższych dostojników amsterdamskich ukazując anatomiczne tajniki ludzkiej ręki. Dziwne wydaje się to, iż nie zauważamy odpowiednich okryc dla uczestniczących w sekcji osób ani narzędzi niezbędnych do dokonania zabiegu. Brak również osoby współczesnego preparatora, który przygotowałby wcześniej ciało do sekcji. Zamiast tego w prawym dolnym rogu zauważamy otwarta wielką księgę, która z pewnością stanowi teoretyczny przewodnik dla lekarza. Domniemamy, że jest to powstała w 1543 roku De Humani Corporis Fabrica w przetłumaczeniu na język polski „Budowa ludzkiego ciała” flamandzkiego uczonego i twórcy nowożytnej anatomii Wesaliusza.
Obraz w harmoniczny sposób współgra z wierszem, gdyż Rembrandta uznaje się za „malarza duszy” a w utworze Grochowiaka nie chodzi o cielesnośc człowieka, lecz jego duchowe wnętrze. Główną cechą arcydzieła Rembrandta charakteryzującą przy tym jego twórczośc jest obecnośc efektów światła i głębokich cieni. Potężnym środkiem malarskim Rembrandta był światłocień, w sposób jemu właściwy stosowany, będący połączeniem światła i cienia, zmroku, z którego wyłaniają się postacie. Zastosował tę technikę w „ Lekcji anatomii…”. Cały obraz sam w sobie zawiera olbrzymią ilośc ciemnej palety kolorów artysty. Z pewnością zastosowanie takich barw nie było przypadkowe tak jak u Grochowiaka, czerń to odcień śmierci. Najbardziej oświetloną częścią dzieła jest oczywiście ciało zmarłego. Oświetlenie zwłok niesie pewnie ze sobą również dodatkowe sensy dotyczące być może Zbawienia człowieka po śmierci. Krytycy po ukazaniu się dzieła zarzucali Rembrandtowi nie realistyczny sposób przedstawienia zabiegu sekcji zwłok. Jedynym argumentem przemawiającym za malarzem jest nie chęc do przedstawiania zbyt dramatycznych i realistycznych scen, tym bardziej, że artysta żył w epoce baroku i bardziej zależało mu na podkreśleniu błahości ludzkich przeżyc i doznań ujawniających się po śmierci człowieka oraz egzystencjalnych prawd o samotności człowieka. Ciekawe jest również to, ze sekcja zwłok rozpoczyna się od podbrzusza- u Rembrandta natomiast od lewej ręki, na której doktor Tulpa wskazuje na jej mięśnie, naczynia i nerwy. Jego mimika twarzy tak samo jak w ekfrazie Stanisława Grochowiaka jest bez wyrazu. Postac doktora jest zapatrzona wprost przed siebie a nie na częśc ciała, która podlega obserwacji. Wskazuje to na kolejny dowód jego doświadczenia w dziedzinie medycyny, ale także na brak wewnętrznych uczuc i przeżyc. Patrząc na dzieło odbiorca tak samo jak po przeczytaniu wiersza jest wewnętrznie dotknięty strachem przed śmiercią, pojawiają się w nim uczucia lęku i trwogi.
Wiersz Grochowiaka i dzieło Rembrandta współgrają na zasadzie uzupełniania się. Utwór wspaniale dopełnia dzieło o nowe sensy i na odwrót. Wiersz na zasadzie harmonii z arcydziełem dodaje mu wątku fabularnego, opisuje lekarza za pomocą jego monologu i studentów do których się zwraca. Wspaniale charakteryzuje wyraz twarzy doktora i uzasadnia jego postawę wobec pracy jaką wykonuje. Poza tym kolorystyka obrazu odpowiada tematowi wiersza.
Cały utwór jednak jest bardziej dramatyczny, genialne dobrane słowa lepiej trafiają do czytelnika, bo obraz jak już wcześniej wspomniałam nie ukazuje dokładnych etapów zabiegu, ale za to dostarcza nam wartości estetycznych. Pokazuje miejsce, gdzie dokonywana jest sekcja zwłok, samego doktora Tulpa i jego odzienie, aż w końcu samego zmarłego. Jednak zauważyc trzeba, że w wierszu znajdują się treści, których nie można odnaleźć na obrazie:
„ozdobny barwą rzeczy
dostojny niby owoc zdjęty delikatnie
świecenie wnętrza
maska jedwabna [...] stwardniałaby na kamień
zdjąć pocałunki
siatka krzywd [...] grubości pajęczyny
wełny nawijanie
zmierzch, szaro, śnieg” co jest nieprzypadkowe. Informacje te łączy to, iż nie mają one na celu opisu obrazu, gdyż dotyczą one rozważań egzystencjalnych i filozoficznych. Głównym argumentem jest to, że sekcji nie jest poddane ciało, ale dusza i osobowośc ukształtowana przed śmiercią co zmusza do refleksji o życiu i przemijaniu, które z dnia na dzień zbliża nas do końca naszych dni…
Post został pochwalony 0 razy
|
|